Żarłoczni i nieestetyczni goście w ogrodzie

Wraz z początkiem sezonu w ogrodzie ruszają prace, budzi się życie, pojawiają się też szkodniki. Mączniak, ślimaki, pędraki, mszyce i inne. Jeśli zanadto się rozpanoszą, pozostałe prace pielęgnacyjne pójdą na marne. Jak do tego nie dopuścić?

Mączniak pojawia się na przełomie kwietnia i maja. Jego rozwojowi sprzyjają duże różnice temperatur między dniem i nocą oraz wysoka wilgotność powietrza. Lubi atakować rośliny ozdobne, ale nie tylko. Można go poznać po białym nalocie, który pojawia się na niektórych częściach roślin. Początkowo jest delikatny, z czasem staje się zbity i zmienia kolor na brudnoszary, a dotknięte nim rośliny zaczynają obumierać. Jeśli mączniak zostanie wcześnie zauważony, zanim zdąży się rozprzestrzenić, wystarczy zerwać chore części roślin, a pod koniec okresu wegetacji poddać je leczeniu (specjalnymi opryskami), by problem nie pojawił się w kolejnym roku.

Ślimaki potrafią poczynić spore szkody w ogrodzie, ale jednocześnie stanowią pokarm dla innych gatunków
Ślimaki potrafią poczynić spore szkody w ogrodzie, ale jednocześnie stanowią pokarm dla innych gatunków

Pracowite ślimaki

Ślimaki uwidaczniają się w ogrodzie zazwyczaj po deszczu. Wygryzają dziury w liściach roślin ozdobnych, a także warzyw i krzewów owocowych. W efekcie ich działalności liście mogą niemal kompletnie zniknąć. Z drugiej strony jednak ślimaki prowadzą także pozytywną działalność – zjadają gnijące szczątki roślin i jednocześnie stanowią pożywienie dla drobnych ssaków, gadów oraz ptaków. Po środki chemiczne warto więc sięgnąć dopiero w ostateczności, a zacząć od sadzenia roślin, w których ślimaki nie gustują (czyli np. posadzić czosnek, majeranek i macierzankę piaskową). Oraz często grabić i pielić grządki, bo tak uprzątniętych podłoży ślimaki też nie lubią.

W pierwszej kolejności warto wypróbować naturalne metody walki ze szkodnikami. Środki chemiczne powinny być traktowane jako ostateczność. 

W ogrodzie chętnie stołują się też gąsienice. Żerują na różach, kapuście czy jabłoni. Wyjadają całe okienka liści, pozostawiając jedynie ich główny nerw. Potrafią w szybkim tempie ogołocić ogród. Przymierzając się do ich wyeliminowania, trzeba pamiętać, że gąsienice przepoczwarzają się w motyle, a te ostatnie zapylają kwiaty. Jeśli więc gąsienice nie powodują dużych strat, warto zostawić je w spokoju. Jeżeli jednak ich inwazja przybiera zbyt widoczne rozmiary, gąsienice najpierw trzeba zebrać z liści, ewentualnie polać silnym strumieniem wody, aby same spadły. Zastosowanie środków chemicznych powinno być ostatecznością.

Chrząszcz z rodziny stonkowatych jest utrapieniem dla hodowców ziemniaków
Chrząszcz z rodziny stonkowatych jest utrapieniem dla hodowców ziemniaków

Nieznośne pędraki

Pędraki to z kolei larwy chrząszczy. Niektóre z nich potrafią poczynić spore szkody w ogrodzie. Żerują pod powierzchnią ziemi, można je zauważyć dopiero podczas przesadzania lub pielenia roślin. Dorosłe osobniki z kolei obgryzają liście. Efektem ich działalności mogą być brązowe plamy na trawniku, zniszczone fragmenty murawy, obgryzione liście drzew i krzewów, obumieranie roślin ozdobnych i warzyw. Zarówno pędraki jak i dorosłe owady można usuwać ręcznie. Te pierwsze stanowią pożywienie dla ptaków oraz gryzoni, które są pomocne w ich usuwaniu. Aby uprzykrzyć życie pędrakom, warto też często napowietrzać, grabić i osuszać podłoże, a trawnik założyć na siatce o małych oczkach. Latem pędraki zwalcza się preparatem zawierającym nicienie. Jeśli problem przybiera niepokojące rozmiary, jesienią można dodatkowo doglebowo zastosować specjalny preparat chemiczny.

Mszyce to małe owady, które wysysają z roślin soki i przenoszą wirusy. W usuwaniu mszyc pomocni są ich naturalni wrogowie – biedronki oraz żarłoczne larwy złotooka. Walce z mszycami poświęciliśmy osobny artykuł.

Komentarze

Ten artykuł nie został jeszcze skomentowany.