Pluskwa – charakterystyka szkodnika. Czy przenosi choroby? Dlaczego się pojawia?
Już sama myśl o pluskwach wywołuje u wielu osób panikę albo nieodparte pragnienie wietrzenia materacy i wywracania całej sypialni do góry nogami. Trzeba jednak stwierdzić, że wiele rozpowszechnianych na temat tych owadów informacji zwyczajnie mija się z prawdą. Sprawdź, jakie informacje zebraliśmy!
Jedno z najwspanialszych miejsc na świecie, ciepłe, miękkie, przytulne, uosobienie domowej atmosfery: nasze łóżko. Ale nie tylko my ludzie lubimy nasze posłania, również pluskwy nie potrafią sobie wyobrazić lepszego miejsca do życia. I nie ma w tym określeniu przesady, ponieważ owady zwykły właśnie w łóżku spożywać swoje posiłki.
Pluskwa domowa (Cimex lectularius) jest jednym z około 90 gatunków owadów z rodziny pluskwowatych, krwiopijnych zewnętrznych pasożytów ssaków i ptaków. Wytępiona w krajach rozwiniętych prawie doszczętnie środkami chemicznymi, zwiększa obecnie swoją liczebność. Ponieważ spotkanie z tym owadem budzi żywe emocje, dobrze jest wyjaśnić pewne nieporozumienia.
Pluskwy w domu - jakie rzeczy wszyscy słyszeliśmy, a nie są prawdą?
Pomyłka nr 1: pluskwy są skutkiem braku higieny
Tak wiele osób kocha swoje domowe zwierzęta, koty, psy, nawet świnki morskie, ale nikt nie lubi domowej – nawet z nazwy - pluskwy. Nikt się nią nie pochwali, ponieważ każdy się jej raczej wstydzi, sądząc, że pluskwę można znaleźć tam, gdzie jest brudno i niehigienicznie. Jedna z wielu pomyłek na temat tego małego pasożyta. Mitem jest przekonanie, że pluskwy mają coś wspólnego z brudem i nieporządkiem.
Kiedy więc spotkacie w swoim łóżku takie czteromilimetrowe, brązowe zwierzątko, czyli pluskwę, nie wstydźcie się. Równie zadomowiona bywa w luksusowym hotelu, jak i w podrzędnym hostelu; u ludzi ubogich i bogatych; w nieskazitelnie zadbanych domach i mieszkaniach, gdzie podejście do czystości jest trochę bardziej swobodne.
Duże zagęszczenie ludności w miastach, liczne zwierzęta domowe, cieplejszy klimat: wszystko to sprawia, że ryzyko spotkania pluskwy ciągle rośnie. Trzeba dodać, że zdecydowana większość pluskiew jest pochodzenia miejscowego, a nie, jak się chętnie powtarza, przywleczona skądś z zewnątrz. Istnieje pewna sporna sprawa – często o pomoc w zwalczaniu pluskiew proszą ludzie, którzy wyjeżdżali gdzieś na urlop i po powrocie stwierdzili obecność owadów. Nie ma jednak na tę zależność pewnych dowodów – nie ma obowiązku meldowania o wystąpieniu pluskiew.
Pomyłka nr 2: należy trzepać materace i rozpylać chemikalia
Wiele osób na widok pluskwy włącza w sobie najwyższy poziom alarmu. Następnie w panice rozpyla insektycydy, rozkłada i trzepie materace – wszystko na nic! Aż 90% ludzi zachowuje się w tym wypadku zupełnie irracjonalnie. Kiedy zaczyna się dzikie rozpylanie chemikaliów, wtedy przerażone pluskwy pędzą z zagrożonego pokoju do sąsiednich pomieszczeń. Albo kiedy wystawi się materac na korytarz, chowają się gdzieś po kątach, aby w sposobnej chwili powrócić na stare miejsce.
Chłód na małych krwiopijców praktycznie działa; dopiero przy -20°C w zamrażarce albo w mroźną zimę na zewnątrz sytuacja staje się dla nich krytyczna. Natomiast +60°C w pralce jest dla pluskiew i ich potomstwa absolutnie śmiertelne. Także mikrofalówka mogłaby być rozwiązaniem, gdyby tkaniny nie dało się wyprać. Nieproszeni gości w łóżku sami zdradzają swoją obecność – nie tylko przez ukłucia na skórze, ale też poprzez odchody, widoczne jako małe, czarne kropki na prześcieradle.
Ale dlaczego właściwie reagujemy na pluskwy tak panicznie i niewłaściwymi środkami? Odpowiedź jest prosta: z pluskwami od dawna nie mieliśmy do czynienia i ludzie nie wiedzą jak się zachować. Nieznane zawsze budzi lęk.
Pomyłka nr 3: pluskwy przenoszą choroby
Jeśli ktoś budzi się ze śladami podobnymi do ukąszeń komarów, może to oznaczać, że w domu ma także towarzystwo pluskiew. Może to być bardzo nieprzyjemne, ale przynajmniej bez dalszych konsekwencji. W przeciwieństwie do takich na przykład kleszczy, pluskwy nie przenoszą chorób. Wykonano pewnie setki badań, które to potwierdzają. Owszem, istnieje kilka wirusów, które mogą przez chwilę przetrwać w przewodzie pokarmowym pluskwy, ale nie mogą się rozmnażać i nie są zaraźliwe. Nie ma dowodów na to, że pluskwy przenoszą choroby.
Już w dawnych czasach podejrzewano, że pluskwy przenoszą zarazki dżumy, ospy, gruźlicy, trądu i chorób tropikalnych. Ostatnio brano pod uwagę również zapalenie wątroby i HIV. Jak to jest z tymi obawami? Właściwie to nic, ponieważ nie znaleziono żadnego dowodu na to, że pluskwy przeniosły jakąś infekcję.
Wprawdzie można było znaleźć ślady materiału genetycznego wirusa HIV po posiłku zakażonej krwi, a wirusa żółtaczki typu B nawet po siedmiu tygodniach, to decydujące jest stwierdzenie: te wirusy nie mogą się w pluskwach rozmnażać. W eksperymencie badano, czy pluskwy, które wcześniej spożyły krew zawierającą HIV mogą zarazić śpiącego – wynik był negatywny (stosowano tutaj membranę imitującą ludzką skórę, a nie człowieka). Podobnie badano, czy pluskwy mogą przenieść wirusa żółtaczki na małpy. To też się nie udało.
Pluskwy są uciążliwe i trudne do zwalczania, ale chorób zakaźnych nie przenoszą. Trzeba zachować spokój i zwrócić się do odpowiedniej firmy, która przyśle fachowców od usuwania nieproszonych gości.
Komentarze
Ten artykuł nie został jeszcze skomentowany.