Obniżyli koszty budowy domu o 50 tys. zł. Jak tego dokonali?
Budowa domu to marzenie wielu Polaków, ale również wyzwanie, które potrafi nadwyrężyć nawet najlepiej zaplanowany budżet. Istnieją jednak sposoby, by znacząco ograniczyć wydatki bez rezygnowania z jakości i funkcjonalności.
Ania i Tomek to młode małżeństwo z centralnej Polski, które postanowiło zrealizować swoje marzenie o własnym domu, nie zlecając wszystkiego firmom budowlanym. Od samego początku wiedzieli, że nie chcą pójść na łatwiznę, ale też nie mogą pozwolić sobie na bezrefleksyjne wydawanie pieniędzy. Wyjściowy kosztorys, przygotowany przez architekta, opiewał na ponad 450 tysięcy złotych. Dzięki determinacji, rozsądnym kompromisom i pracy własnych rąk, udało im się obniżyć ten koszt aż o 50 tysięcy złotych. W jaki sposób? Jak zbudować dom taniej?
Projekt skrojony na miarę budżetu
Jednym z ważnych elementów, które pozwoliły ograniczyć koszty, były zmiany w projekcie. Pierwotny plan przewidywał duże przeszklenia w salonie, które chociaż są efektowne, to znacząco podnosiły koszt stolarki okiennej. Zamiast tego zdecydowali się na klasyczne, mniejsze okna, które nadal zapewniają odpowiednią ilość światła, a są znacznie tańsze zarówno w zakupie, jak i w montażu.
Zrezygnowali również z wykusza – ozdobnego, ale kosztownego elementu architektonicznego, który wiązałby się z dodatkowymi pracami konstrukcyjnymi oraz większym zużyciem materiałów. Prostota bryły przełożyła się nie tylko na niższe koszty wykonania, ale też na lepsze parametry energetyczne budynku.
Przeczytaj również: Ile kosztuje budowa domu w 2025 roku? Przegląd cen za m2
Przemyślana konstrukcja – drewniany strop z wiązarami
Dużą oszczędność przyniosła także decyzja o zastosowaniu prefabrykowanych wiązarów dachowych zamiast tradycyjnego stropu żelbetowego. Tego typu rozwiązanie pozwoliło nie tylko obniżyć koszt materiałów, ale też skrócić czas budowy. Wiązary zostały przygotowane na zamówienie i przywiezione na plac budowy, a ich montaż zajął zaledwie kilka dni. W ten sposób uniknięto czasochłonnych prac szalunkowych i zbrojeniowych.
Praca własna – źródło największych oszczędności
Najwięcej pieniędzy udało się jednak zaoszczędzić dzięki samodzielnemu wykonaniu szeregu prac. Ania i Tomek postawili na budowę systemem gospodarczym – zatrudniali ekipy jedynie tam, gdzie niezbędne były specjalistyczne umiejętności lub ciężki sprzęt. Całą resztę wykonywali we własnym zakresie, często ucząc się wszystkiego na bieżąco. Nie oznaczało to kompromisu na jakości – każda decyzja była konsultowana z fachowcami, a wykonanie sprawdzane na bieżąco.
Oszczędności, które mają sens
Finalnie udało się zrealizować projekt o 50 tysięcy złotych taniej, niż przewidywał kosztorys. Co ważne, oszczędności te nie wynikały z rezygnacji z jakości, lecz z mądrych decyzji projektowych i ogromnego zaangażowania. Historia Ani i Tomka pokazuje, że zbudowanie domu może być nie tylko spełnieniem marzeń, ale też dowodem na to, że przy odpowiednim podejściu, determinacji i chęci do nauki – można osiągnąć naprawdę wiele.
Chociaż liczby przemawiają na korzyść takiego podejścia, warto pamiętać, że samodzielna budowa to również ogromny wysiłek fizyczny i emocjonalny. Ania i Tomek nie ukrywają, że bywały momenty zwątpienia – opóźnienia, błędy, nieprzespane noce i stres związany z podejmowaniem decyzji bez doświadczenia. Jednak to właśnie te trudności sprawiły, że dziś z dumą patrzą na swój dom. Wiedzą, ile ich kosztował – nie tylko pieniędzy, ale i pracy. I to sprawia, że cenią go jeszcze bardziej.
Komentarze
Ten artykuł nie został jeszcze skomentowany.