Warunki techniczne 2021 a budowa domu. Co się zmienia?
Zaostrzenie prawa budowlanego od 2021 roku przynosi ze sobą wiele zmian. W niniejszym artykule przedstawimy zmiany, jakie czekają osoby planujące budowę domu od 2021 roku, a także jakie warunki techniczne musi spełnić przyszły dom, aby był zgodny z aktualnym prawem budowlanym.
Nowe prawo budowlane od 2021 roku – co się zmienia?
Od 2021 roku obowiązują nas zaostrzone przepisy budowlane dot. warunków technicznych, jakie powinny spełniać budynki – a konkretniej, jakie mogą mieć dopuszczalne zapotrzebowanie na energię. Zmiany w przepisach od 2021 roku są kontynuacją nowelizacji prawa budowlanego z 2014 i 2017 roku, które dotyczyły polepszania energooszczędności budynków, w odpowiedzi na dyrektywę Parlamentu Europejskiego z 2010 roku, dotyczącą charakterystyki energetycznej budynków w państwach członkowskich. Efektem tych przepisów ma być docelowo doprowadzenie do sytuacji, w której wszystkie nowe domy stają się pasywne, zeroenergetyczne – innymi słowy, zarabiające same na siebie, darmowe w utrzymaniu, samowystarczalne. Zmiany dotyczą też starszego budownictwa, w ramach którego wprowadza się np. na szeroką skalę wymianę kotłów na paliwo stałe na inne źródła, wymianę nieszczelnych okien, docieplanie budynków. Jednak niniejszy artykuł traktuje o nowych domach powstających od 2021 roku, więc nie będziemy odbiegać od tematu (kwestię termomodernizacji poruszamy w innych artykułach).
Co dokładnie nakazują nowe warunki techniczne od 2021 roku?
- Ograniczenie zapotrzebowania nowych domów w energię pierwotną.
- Polepszenie energooszczędności wszystkich elementów konstrukcyjnych oraz przegród zewnętrznych.
- Rozpowszechnianie urządzeń, które pozyskują energię opnawialną.
Więcej informacji o ustawie nt. warunków technicznych podajemy w osobnym artykule.
Od 2021 roku wszystkie nowe domy są energooszczędne
Nowe przepisy są bardzo restrykcyjne – i według wielu ekspertów doprowadziły do tego, że od 2021 roku praktycznie niemożliwe jest zbudowanie domu, który nie jest energooszczędny. Możemy zapomnieć o przestarzałych budynkach i technologiach, zimnych oknach, kopciuchach na węgiel czy inne paliwa stałe. Powitajmy natomiast energię słoneczną, powietrzną i gruntową, czyli pompy ciepła, panele słoneczne, rekuperację.
Od 2021 roku każdy budynek musi spełniać wytyczne z tzw. WT2021, wg których wskaźniki Ep (współczynnik zużycia energii pierwotnej) nie mogą przekroczyć bardzo restrykcyjnych wartości. Wskaźnik ten określa roczne zapotrzebowanie budynku w energię pierwotną, zużywaną do ogrzewania, wentylacji, podgrzewania wody, a także oświetlenia czy zasilania urządzeń elektrycznych. Roczne zapotrzebowanie wyrażane jest w kWh/(m²rok). Od 2021 roku wskaźnik Ep nie może przekroczyć wartości 70. W poprzednich latach wartość tego wskaźnika była zmieniana w 2017 roku (gdzie wartość ta wynosiła 95 Ep), a także po raz pierwszy w 2014 roku. Tak niski wskaźnik Ep jest możliwy do osiągnięcia tylko przy wykorzystaniu energooszczędnych materiałów oraz instalacji.
Nowe warunki techniczne: cieplejsze ściany i okna
Poza ogólnym wzrostem współczynnika Ep dla całego budynku, w rozporządzeniu jest też wskazana wartość współczynnika przewodzenia ciepła dla ścian (może osiągnąć maksymalnie U= 0,2 W/m²K) oraz okien (wskaźnik U nie może przekroczyć dla zwykłych okien 0,9 W/m²K, a dla dachowych 1,1 W/m²K), co pokazuje poniższa tabela, prezentująca zmiany na przestrzeni lat.
Czy konieczne są odnawialne źródła energii od 2021 roku do ogrzewania domu?
Zaostrzenia dotyczą także wyboru źródła ogrzewania domu, który będzie kluczowy dla spełnienia wymagań stawianych budynkom od 2021 roku. I tak kolejno, ani kotły węglowe, ani nawet gazowe, nie będą w stanie sprostać wytycznym z rozporządzenia, jeśli chodzi o zapotrzebowanie domu w energię pierwotną Ep. Konieczne jest albo zainwestowanie w nowoczesny kocioł na powyższe paliwa, albo w odnawialne źródła energii. Koszt zakupu nowoczesnego kotła na paliwo stałe lub gaz nie jest niski, więc w tym miejscu inwestycja w odnawialne źródła energii nie jest aż tak wysoka.
Obecnie zakup i instalacja pompy ciepła czy paneli fotowoltaicznych na dachu, nie są już tak drogie jak kilka lat temu. Urządzenia te są również bardziej sprawne, wydajne – także w zimie. A oszczędności, które możemy poczynić później na ogrzewaniu domu odnawialnymi źródłami energii (a także na wykorzystaniu prądu czy podgrzewaniu c.w.u.) są ogromne. Po średnio 15 latach dom zarabia sam na siebie, a cała inwestycja się zwraca. Wyobraźcie sobie teraz, ile łącznie kosztuje nas ogrzewanie teoretycznie tanim kotłem na paliwo stałe. Sami mieliśmy taki kocioł, który ogrzewał ok. 150 m2 dom. Koszt roczny wynosił średnio 6 tys. zł za sam opał do ogrzewania takiego domu. Dodatkowo trzeba doliczyć koszt za podgrzewanie wody użytkowej. Także w ciągu 10 lat inwestycja ta kosztuje nas średnio 60 tys. zł, plus koszty zakupu kotła i jego instalacji, czyli ok. 10 tys. zł. Nie wyceniamy już samego opalania domu – pilnowania kotła i dorzucania paliwa, co jest bardzo uciążliwe.
Teraz zestawmy to z kosztem np. powietrznej pompy ciepła i instalacji fotowoltaicznej. Zakup takiej pompy to z montażem ok. 30 tys. zł (można i taniej, ale lepiej zainwestować w pompę lepszej jakości). Instalacja fotowoltaiczna, która pokryje zapotrzebowanie domu na prąd (w tym na pracę pompy), będzie nas kosztować średnio 30-40 tys. zł. Mamy więc inwestycję rzędu 60-70 tys. - czyli dokładnie tyle, ile wydamy przez 10 lat opalając dom paliwem stałym (gaz jest jeszcze droższy). Z tym, że po tych 10 latach pompa ciepła + fotowoltaika zapewnią nam darmowe ogrzewanie i prąd na resztę lat, a w przypadku kotła na paliwo stałe – płacimy nadal rocznie po średnio 6 tys. zł za ogrzewanie oraz po min. 1 tys. zł na prąd.
Odpowiadając na zakończenie tej wypowiedzi na pytanie, czy konieczne są odnawialne źródła energii od 2021 roku: nie są konieczne, ale ich instalacja jest zwyczajnie opłacalna, zarówno w świetle nowych przepisów, jak i korzyści, które odczujemy po 10 latach użytkowania.
Warunki techniczne – jak łatwo im sprostać?
Jedni powiedzą, że wystarczy zwiększyć grubość izolacji. Inni – że wystarczy zamontować kilka paneli fotowoltaicznych na dachu. I jedni i drudzy niestety nie mają racji. Oba te zabiegi mogą polepszyć zapotrzebowanie domu w energię pierwotną, ale żaden z nich samodzielnie nie da wyraźnych efektów. Według ekspertów, rozwiązaniem idealnym jest rekuperacja, która nie tylko odpowiada za czyste powietrze w domu, ale także odzyskuje z wywiewanego powietrza część energii. Dzięki temu bardzo obniża zapotrzebowanie domu w energię i jest najprostszym sposobem na sprostanie nowym przepisom. O zaletach rekuperacji piszemy w osobnym artykule, także tutaj jedynie przytoczymy informację, że dzięki rekuperacji można poczynić oszczędności na ogrzewaniu rzędu 30-60%. Dodatkowo instalując rekuperację w nowym domu, nie trzeba kupować droższych okien z nawiewnikami albo otwieranych – rekuperacja zapewnia najlepszą wentylację w całym domu. Dzięki temu nie potrzeba też np. okna w łazience. Oszczędności znajdziemy także na tym, że nie trzeba budować kominów wentylacyjnych. Ostatecznie więc inwestycja w rekuperację będzie niższa o jakieś 20 tys. zł (uwzględniając rezygnację z budowy komina oraz zakup tańszych okien bez nawiewników, które przy rekuperacji są całkowicie zbędne), co sprawia, że ta nowoczesna technologia jest dostępna na każdą kieszeń.
Dowiedz się więcej
- Obwieszczenie Ministra Inwestycji i Rozwoju z dnia 8 kwietnia 2019 r. w sprawie ogłoszenia jednolitego tekstu rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, Dz.U. 2019 poz. 1065
- Ustawa z dnia 7 lipca 1994 r. – Prawo budowlane (Dz.U. z 2019 r. poz. 1186)
- Akty wykonawcze do ustawy Prawo budowlane
Komentarze